Menai Bay czyli raj po czyśćcu
W naszej afrykańskiej wyprawie przyszedł czas na raj.W pełni sobie na na niego zasłużyliśmy. Kilka tysięcy kilometrów w hardcorowych afrykańskich autobusach. Podśmierdliwe hotele (czy to w ogóle były hotele?). Jedzenie, poza nielicznymi wyjątkami, w wersji brejosyf. Czyściec i piekło w jednym. Więc teraz dzień w krajobrazie …