Wąwozy Dades czyli kolejne połączenie szalonych krajobrazów marokańskiego Atlasu z bogatą kulturalną spuścizną Berberów. Tamnalt bo tak nazywa się ten region jest miejscem szczególnie atrakcyjnym widokowo, coraz to chętniej odwiedzanym przez turystów. Wzgórza czy raczej skalne ostańce faktycznie mają dziwaczne kształty (nieprzypadkowo przez Berberów Dades zwany jest Mózgiem Atlasu), potężne głazy tworzą labirynty i mini-tunele ciasno skupione dokoła rzecznego wąwozu. Same skały są w kolorze intensywnej ochry co w połączeniu z zielenią roślinności i błękitem nieba daje niezwykły efekt wizualny.
Wąwóz Dades zawsze był gęsto zaludniony – do dziś zachowały się tradycyjne berberyjskie wioski z domami zbudowanymi z kamienia i gliny, idealnie wtapiającymi się w krajobraz. Ksour w Ajt Arbi jest największy i najpiękniejszy w całej Dolinie – był on siedzibą lokalnych władców, widomym znakiem ich potęgi. W mojej ocenie niewiele ustępuje on swoją urodą i położeniem bardziej znanym przykładom architektury Atlasu – Ksourom Ait-Bet-Haddou czy Skoury.
W Dades, podobnie jak w Dolinie Todry, do lat pięćdziesiątych XX wieku liczne były wspólnoty żydowskie – prastare społeczności z prawie 2500-letnią historią. Tu też jak w wielu dolinach Południa mieszały się wpływy berberyjskie, arabskie, murzyńskie i żydowskie a efektem tego jest do dziś obserwowane zróżnicowanie etniczne lokalnej ludności.