Keraton w Yoga i kompleks hinduistycznych świątyń Prambanan. Dwa, obok Borobuduru, najważniejsze punkty dla miłośnika sztuki Dawnej Jawy.
Borobudur to całodniowa wyprawa, o tym miejscu piszę tutaj.
W Prambanan po raz pierwszy byłem już kilka lat temu, więc tym razem zdecydowałem się raczej na odświeżenie wrażeń a nie na ponowne intensywne zwiedzanie. Świątynie są wspaniałym przykładem sztuki indojawajskiej, hinduistyczną odpowiedzią na splendor buddyjskiego Borobuduru. Fundatorzy – władcy z dynastii Sanjaya, wierni wyznawcy Śiwy chcieli w ten sposób podkreślić swoją przewagę na konkurentami, buddystami z dynastii Sailendra. Zawdzięczamy tej szlachetnej rywalizacji dwa arcydzieła – wielką stupę w Borobudur i śiwaickie świątynie Lara Jongrang – bo tak właściwie nazywa się ten kompleks.
Keraton w Yoga to zupełnie inna historia – siedziba muzułmańskich władców, Sułtanów Yogyakarty jest wymownym świadectwem ostatniego okresu świetności Centralnej Jawy. Dlatego, ważniejszym niż same założenia architektoniczne kompleksu pałacowego, wydają się być jego konotacje kulturowe. Keraton w Yoga był bowiem i postał najżywszą ostoją wyrafinowanej kultury jawajskiej – tradycyjnego teatru, klasycznego tańca, gamelanu, Waynagu i szeregu innych aktywności. Wszystkie one są tutaj dalej uprawiane, tu też możesz doświadczyć każdej z nich. W zasadzie codziennie coś się dzieje na terenie Keratonu – pokaz klasycznego tańca, koncert gamelanu, przedstawienie teatru kukiełkowego Wayang Kulit.