Zhangye. Na spotkanie z tajemniczym Cesarstwem Xia Xia

Z Xiningu do Zhangye jedziemy szybkim pociągiem  (nomen omen to najwyżej położona linia szybkich kolei na świecie!) raptem kilka godzin. Przebijamy się przez potężne góry Quilian Shan i już jesteśmy już w prowincji Gansu.

Zhangye będzie naszą bazą przez kilka następnych dni – hotel mamy taniutki, ale naprawdę bardzo przyzwoity. Będziemy tutaj dosyć długo, ale okolice aż roją się od niezwykłych atrakcji: zarówno tych stricte przyrodniczych jak i pozostałości tajemniczych, dawnych cywilizacji.

Samo miasto jest schludne i bardzo zadbane – ładne ocienione ulice, dużo knajpek i sklepów Przyjemnie się po nim spaceruje, na pierwszy rzut oka mało co jednak przypomina o jego wielkiej przeszłości.

O znaczeniu Zhangye zawsze decydowało strategiczne położenie – otóż z jednej strony mamy niedostępną Pustynię Gobi, z drugiej zaś potężny masyw gór Quilian Shan.Zhangye zawsze było kluczowym  miejscem na Héxī Zǒuláng (czyli Korytarz Gansu) , wąskim przesmyku na Jedwabnym Szlaku. Łatwym do obrony, trudnym do zdobycia. Kto panował nad Zhangye ten był w stanie kontrolować najważniejszy szlak handlowy starożytności.

Wiedzieli o tym tajemniczy Tanguci, twórcy zapomnianego królestwa Xi Xia (w późniejszym okresie nawet Cesarstwa Xi Xia), jednego z najbardziej wyrafinowanych państw XII-wiecznej Azji. Sprytni władcy skrzętnie wykorzystali okres osłabienia Chin po upadku Imperium Tangów – zręcznie lawirowali pomiędzy Sungami z Południa a Dżurdżenami  z Północy (czyli przodkami dzisiejszych Mandżurów też tanguckiego pochodzenia). Przez prawie 200 lat ta taktyka znakomicie się sprawdzało co pozwoliło Tangutom zbudować bogate królestwo w samym środku Azji.

Zhangye. Kawałek cywilizacji pomiędzy pustynią a górami slider 1

Zhangye było jedną ze stolic Xi Xia. Kwitło tu kiedyś bogate miasto, pełne wspaniałych świątyń i wielkich buddyjskich klasztorów. Xi Xia prowadziło swoistą politykę antysinizacyjną – wiedząc jak groźne są wpływy chińskie świadomie wzmacniało tangucką tożsamość narodową.  Jak to zrobiono ?

Po pierwsze podniesiono buddyzm do rangi religii państwowej (ale w wersji tanguckiej), po drugie stworzono tangucką (bardzo uproszczoną) wersję pisma chińskiego, po trzecie zakazano wszelakich zwyczajów pochodzących z Państwa Środka. Polityka społeczno-kulturowa w XI wieku! To była naprawdę wyrafinowana, unikatowa cywilizacja…

I nic po niej nie pozostało? Czy naprawdę nic nie przetrwało z czasów Cesarstwa Tangutów?  Co się stało ? No cóż, Tanguci lekkomyślnie próbowali przeciwstawić się Mongołom Czyngis-chana i ich państwo zostało dosłownie zmiecione z powierzchni ziemi. Miasta zostały całkowicie zburzone, świątynie spalone a wszyscy (ponoć co do jednego!) mieszkańcy wymordowani lub zniewoleni. Kultura tanguckiego Xi Xia bezpowrotnie umarła…

Została tylko jedna świątynia – właśnie tutaj w Zhangye. Dafo Si, Świątynia Leżącego Buddy, nieprzypadkowo zresztą tak nazwana. Można tu zobaczyć największą rzeźbę Leżącego Buddy w Chinach – niewiarygodne 35 metrów, prawdziwy olbrzym, dwunastowieczne arcydzieło Tangutów. Co ciekawe świątynia Dafo Si cieszyła się też opieką Mongołów – tutaj bowiem zgodnie z podaniami urodził się wielki cesarz dynastii Juan (czyli mongolskiej) – Kubilaj Chan. Może dlatego przetrwała w tak dobrym stanie przez setki lat.